czwartek, 12 lutego 2015

Róże chrustowe i Miedzyblogowy Kącik Czytelniczy

Witajcie:)

Dzisiaj zapusty, więc serwuję Wam róże chrustowe od samego rana, zdążyłam zrobić, sfotografowac i zamieścić, ale tempo!




Co prawda wolałabym pączki ale musiałabym wstać o 4 rano przed pracą żeby zrobić, a tak pączki mam z cukierni a róże z własnej wytwórni, ciekawe czy Wy też podtrzymujecie tą tradycję smażenia i objadania się bez liczenia kalorii ???

Teraz chwalę się moją nową wydzierganą firanką, która już wisi w oknie i zdobią ją serduszka od Dorotki:)





Dzisiaj  pościk  taki spontaniczny..... wczoraj zapisałam się do Miedzyblogowego Kącika Czytelniczego, który zorganizowała Paulina   z bloga Zielenie.

Jak wiecie czytam i słucham książek na audio, często je Wam prezentuje, więc pomyślałam sobie, czemu choć raz gdzieś nie zakotwiczyć....do tej pory nie brałam udziału w takich  akcjach...oprócz Candy oczywiście:))

Dlatego jest okazja, żeby dzisiaj  pokazać Wam moją małą biblioteczkę, na którą jakiś czas temu wygospodarowałam miejsce w holu i umieściliśmy tam z mężem swoje najbardziej ulubione i cenne dla nas książki. Nie ma tego dużo, ale książki mieszczą się w dwóch rzędach. Zawsze brakowało mi tego, że w domu nie ma biblioteczki...wydawało mi się, że jesteśmy tacy jacyś ubodzy duchowo... czy ja wiem....

w tle obraz pędzla mojego M.






Ponadto postanowiliśmy, że w każdym miesiącu kupimy co najmniej jedną książkę... niby niewiele, ale zawsze coś...i tak przybywa zawsze coś nowego, ciekawego i cieszy i jestem dumna:))
Zaaranżowałam nawet kącik starej książki, który dziś wygląda juz troszkę inaczej ale jest i wszystkim się podoba niezmiernie, mam tam takie wiekowe , przedwojenne tez książki...kiedyś o nich więcej napisze i pokażę bliżej.

Na koniec oczywiście juz w ramach akcji czytelniczej, rekomendacja książki którą ostatnio odsłuchałam ale można i przeczytać to "Szmaragdowa tablica " Carli Montero, bardzo fascynująca lektura.

Okładka książki Szmaragdowa tablica

 Rzecz dzieje się współcześnie i w czasie II wojny światowej. Obecnie młoda kustoszka Ana poszukuje  cennego obrazu Giorgionego, który w czasie wojny był pożądany przez Hitlera, a wówczas strzegła go młoda Żydówka Sara jako cenny skarb rodzinny. Perypetie tej kustoszki i ówczesnej Żydówki sprawiają, że lektura jest ogromnie wciągająca a zakończenie bardzo pomyślne, co mnie zawsze cieszy. Polecam Wam bardzo bo to taka lektura, której się nie zapomina:)
Na samym dole mojego bloga możecie zobaczyć moje biblioteki od 2013 roku, zamieściłam w nich tytuły książek, które przeczytałam i są warte polecenia , dzisiaj widzę,że trochę tego jest i często sama tu zaglądam i wspominam niektóre książki, kilka z nich kupiłam, zeby miec własne i móc zawsze do nich zajrzeć:)

Kończę na dzisiaj i  życzę miłego czytania i objadania się...


71 komentarzy:

  1. Faktycznie, tempo imponujące, mi chyba by się nie chciało :-) rozumiem, że mogę się poczęstować?? ja niestety dzisiaj nic nie piekę, kupimy pączki (bo w Niemczech nie maja faworków niestety) w cukierni :-) miłego dnia!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszności przygotowałaś... Super masz pokrowce na krzesła ....Fajny pomysł z tymi serwetkami....A firaneczki trochę " zazdraszczam". Pozdrawiam pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukienki na krzesła szyłam sama i wykorzystałam rodzinne serwetki, dziekuję;)

      Usuń
  3. Róże wspaniałe, ślinka cieknie :) firanka prześliczna tez bym taka chętnie widziała u siebie. Biblioteczki coraz skromniejsze bo dużo ludzi używa Kindle lub słucha na odtwarzaczach :)
    Pozdrawia Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację z tymi książkami, ale mój syn chyba odziedziczył impuls po rodzicach bo czyta i kupuje książki:)

      Usuń
  4. Piękna firaneczka i wspaniale "ubrane" krzesła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna firaneczka :-) Przepiękny wzór.
    Ale i tak najbardziej zachwycające są ubrania na krzesła... są wspaniałe! Nie mogę się na nie napatrzeć.
    Oczywiście, że nie liczę kalorii... po co się stresować...?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje dzisiaj nie liczymy kalorii, a sukieneczki na krzesła szyłam sama, w któryms poscie pokazywałam całe, pozdrówka:)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh, how pretty and delicious your flower shaped sweets look, Beata! Yes, I would gladly get up at 4 in the morning to enjoy these, with a steaming hot cup of tea! Your library is wonderful, and you must spend some cozy time here, catching up on your reading.

    Happy Valentine's Day!

    xx
    Poppy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much. Help yourself to my roses. I wish you a sweet Valentine's Day:))

      Usuń
  8. Cudnie romantyczna firaneczka : ). Róże wyglądają apetycznie,ja dzisiaj objadam się pączkami mojej mamy : ). Książka zapowiada się ciekawie-właśnie zakończyłam czytać " Złodziejkę książek " i jestem pod niesamowitym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie : ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zrobic rozeznanie w sprawie Twojej książki, pozdrawiam i dziękuje za odwiedzinki:)

      Usuń
  9. wow pyszności :) piękny klimacik w domku nastrojowo :) jak lubię :) jej podziwiam Cię o 4 rano nie mi by się nie chciało :) Pozdrowionka i dziękuję za miłe odwiedzinki :) pozdrawiam elwira-art

    OdpowiedzUsuń
  10. Mniam, ale pyszności, smaka mi ogromnego zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcz dzień sie nie skończył więc na pewno cos zaliczysz:)

      Usuń
  11. Beatko, Twoje chrustowe róże wyglądają pięknie, aż szkoda ich zjeść, a na pewno są smakowite. Twoja biblioteczka prezentuje się całkiem pokaźnie. Ja też próbuje zaaranżować u siebie biblioteczkę, bo książki mam w różnych miejscach. Twój M. ma wielki talent, piękny obraz, jestem nim zachwycona. Bardzo mi się podoba wasz pomysł na zakup książki chociaż jednej w miesiącu.
    Trzymaj się ciepło !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Aniu,mążma talent plastyczny i wszystkie obrazy w domu są namalowane przez niego, ale lata temu, może kiedys wróci do tego zamiłowania:)

      Usuń
  12. a ja dziś częstuję pączkami domowej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak pięknie dziś u Ciebie Beatko! Różą się częstuję, a Twój obraz podziwiam! Bardzo Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Basiu obraz jak wiesz malował mój mąż, pozdrawiam i Ciebie♥

      Usuń
  14. Róże przepiękne, dobrze, że nie zdążyłaś zjeść przed publikacją ;-).
    Masz rację, biblioteczka to serce domu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Beatko, u Ciebie prawdziwe pyszności. Róże faworkowe wyglądają bardzo apetycznie.
    Nie miałam pojęcia, że Twój M ma taki talent. Obraz jest bardzo piękny. Jestem zachwycona Twoim domem.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Luciu miło mi słyszec tyle pochwał, jestes przemiła:)

      Usuń
  16. Chciałabym mieć taką sąsiadkę jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Krakowa mam ze 150 km, ale zawsze chetnie goszczę Cię u mnie na blogu, pozdrawiam:)

      Usuń
  17. Róże wyglądają bardzo smakowicie.
    My na książki wydajemy praktycznie wszystkie pieniądze, zajmują już w domu kilkanaście regałów w czterech pokojach... dziś kupiliśmy trzy... to nie nałóg,to obsesja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obsesja bardzo kosztowna, ale mysle, że jeszcze cos zostawiacie na podróże, zwierzaki i hafciki:)

      Usuń
  18. Jakie piekne różyczki i na pewno bardzo smaczne:)
    Ja dziś zjadłam tylko jednego pączka:) Niestety nie piekłam, bo czasu zabrakło, ale może na przyszły rok mi się uda:)
    Bardzo spora kolekcja ksiazek. Chyba wszyscy je kochamy:)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reszta książek na strychu, a pączki zjadłam wczoraj trzy:)

      Usuń
  19. Róże karnawałowe wyszły piękne i zapewne bardzo smakowały , bo chyba o tej porze już wszystkie zostały zjedzone - jak szaleć to szaleć taki czwartek jest raz w roku. U nas biblioteczka w sypialni , bo najchętniej czytamy przed snem. Firanka bardzo mi się podoba , bo nie jest gęsta ale delikatna. Pozdrawiam cieplutko Beatko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja równiez siegam najczęściej przed snem, ale te do czytania mam w sypialni w nakastliku, pozdrawiam:)

      Usuń
  20. your rose treats look too good to eat, beate! and i LOVE your chair slipcovers! and your curtain-- you are so talented!
    happy valentines day to you!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for the compliment.Happy Valentine's Day Lynn:)

      Usuń
  21. Łał aż zaparło mi dech w piersiach...najpierw słodkości, a potem miła lektura...ja również postanowiłam, że co miesiąc zakupię jedną pozycję, ale nie wiem, czy dam radę ją przeczytać, może kiedy będę baaaardzo stara nadrobię zaległości...Twoja biblioteczka bardzo imponująca, a stare księgi, och uwielbiam taki widok...
    Cudnie i fajnie, że gdzieś przynależymy razem:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ...aaaaaaaaaaaaaa zapomniałam dodać kilka słów o pięknej firance....JEST BOSKA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Agnieszko, firanka to moja duma, a co do książek, to najwaznejsze, żeby czytac w ogóle, a ile to spraw aindywidualna, pozdrówka:)

      Usuń
  23. Pączków nie robię sama, ale zjadłam wczoraj trzy. :). Dobrze, że wygospodarowałaś miejsce na domowa biblioteczkę i miło ten kącik wygląda. Firanki i pokrowce na krzesła cudne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne różyczki i na pewno smakowite. Firaneczka ze pięknym wzorkiem. Bardzo mi się podoba obraz Twego
    małżonka. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Beatko, pamietam, ze raz probowalam zrobic te roze, no i to byla porazka..
    Podziwiam wiec bardzo bo efekt -powalajacy:)
    Dobrze miec ksiazki w domu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie robi te róże podpatrzyałam na necie i byłam zdziwiona, ale jakoś sie rozwinęły:)

      Usuń
  26. Bardzo ładnie i apetycznie wyglądają. Ale zdążyłaś zrobić, sfotografować i zamieścić?

    OdpowiedzUsuń
  27. Tłusty czwartek już za nami, dzisiaj Walentynki kolejna okazja do świętowania :) Miłych Walentynek i dużo miłości Ci życzę!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wszystkiego najlepszego, miłości, szczęścia, radości...
    Pozdrawiam walentynkowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje pięknie i mam nadzieje, że Walentynki udane:)

      Usuń
  29. No patrz! Jakoś mi ten Twój post umknął!
    Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to te pokrowce na oparcia krzeseł...
    P i ę k n e !!!!!!!!!!!!!!
    Pomysł naprawdę świetny i bardzo efektowny.
    Ja nie piekłam w tym roku pączków, kupywałam ciągle nowe w piekarni, żeby móc się objadać na bieżąco. Nie miałam czasu na wypieki, akurat w tłusty czwartek kończyliśmy składać nowe meble. Jeszcze nie jest tak jak trzeba, bałagan w domu, bo nowe meble nie są tak pojemne jak meblościanka, także czacha mi dymi co gdzie teraz ulokować. Zazdroszczę biblioteczki. Ja niestety będę zmuszona prawie wszystkie nasze książki wynieść do piwnicy i tam bądą musiały czekać na zmianę mieszkania. Jest mi trochę z tego powodu niesmacznie, bo mam takie uczucie jakbym popełniała grzech ciężki. Ba! Ale nie mam zbytnio wyboru.Kiedyś chiałabym je wstawić do jakiejś przeszklonej witryny (kto wie, może i "Paris" hihi!), ale musi być na nią miejsce.
    Firaneczka bardzo ładna, dobrze spasowałaś ją z tymi serduszkami.................... :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje mebelki już widziałam, moja reszt książek jest na strychu, fajnie,że serduszka Ci sie podobają w tym układzie:)

      Usuń
  30. Beatko, pięknie u Ciebie. Firanki takie romantyczne. Jestem pełna podziwu. A biblioteczka też okazała. Ja mam baaardzo dużo książek, albumów, mąż się śmieje, że kiedyś podłoga runie pod ciężarem półek z książkami. Częściowo wywiozłam już do pracy... Książki to właśnie taki skarb duchowy.
    Zachęciłaś mnie do czytania tej pozycji.
    Odpiszę, tylko trochę stanę na nogi... Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu reszta książek u mnie na strychu, oże kiedys powiększe te biblioteczkę, pozdrawiam:)

      Usuń
  31. poczęstowałąm się kochana faworkami - dziękuję ale potem już wszystko mi padło - sliczna ta firaneczka taka nastrojowa - dzisiaj króciótko biegnę dalej bo mam zaległości co nie miara - serdeczności ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  32. Beatko Twoje róże są fantastyczne, muszę się przyznać nigdy ich nie robiłam a pączki owszem ale to już dawno temu. Kiedyś gdy dom był pełen ludzi.... dziś no cóż młodzież liczy kalorie:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje pączki to dla wiekszej rodziny,pozdrawiam:)

      Usuń
  33. Beatko, bardzo przytulny i smaczny post. I jeszcze dla ducha coś się znajdzie. Pięknie wyeksponowane książki. P.S. Przetarłam bardziej kufer - to był dobry pomysł. Dziękuję. :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej:)
    wpadłam na chwilkę i zostaję, kochana przeglądnęłam bloga i jestem zachwycona:)
    Też uwielbiam stale rzeczy i zbieram je namiętnie, a bańki na mleko i rower w Twoim ogrodzie mnie oczarowały
    Cudny pomysł!!
    Smażę pączki, ale zajadam sie faworkami :)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Cię witam,miło mi,że zostajesz i podoba Ci sie u mnie, ja również Cie chetnie odwiedzam:)

      Usuń
  35. Bardzo smakowicie wyglądają te różyczki. Ja w tym roku upiekłam tylko tradycyjne faworki. Dawniej, jak dzieci jeszcze były w domu piekłam pączki ale teraz już odpuściłam.
    Bardzo mi się podoba firaneczka, wygląda ślicznie. Biblioteczka też pomysłowa i ciekawie zagospodarowana. My zbieraliśmy książki przez całe życie i długo marzyłam o własnej bibliotece. Teraz mam - w pokoju kominkowym zabudowaliśmy regałami całą ogromną ścianę - prawie wszystkie się zmieściły. Nic nie zastąpi dobrej książki.
    Bardzo miło się czyta Beatko Twoje posty. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Same pyszności! - okienko wygląda bardzo romantycznie, a najbardziej podoba mi się zdjęcie ze starymi książkami - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  37. Różyczki wyglądają na pyszne. :) Popieram wszelkie akcje czytelnicze. Tak trzymać! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo lubię te ciastka:) Firanka ślicznie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  39. Firaneczka jest po prostu śliczna :)
    Kusisz Beatko tymi różyczkami ,a ja przecież na dietę przejść muszę,wiosna za pasem !
    Dawno nie piekłam, a Twoje różyczki wyglądają tak apetycznie ,że chyba się skuszę...

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  40. Wymarzony kącik czytelniczy. Zauważyłam Dickensa! :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...