Witajcie:))
Lubię wstać rano, raniutko w niedzielę, wszyscy jeszcze śpią, a ja zaparzam sobie małą kawę z gorącym mlekiem i wychodzę przed dom....spaceruję....często jeszcze w szlafroczku....wdycham świeże powietrze, słucham ciszy, ptaki zaczynają śpiewać, Sonia drepcze za mną krok w krok....a ja spaceruję i celebruję chwile dla siebie.....uwielbiam to....
zaczynam od ganku.....idę po trawniku , do klombu....
przystaję i patrzę jakie kwiaty zakwitły, które trzeba przyciąć....co nowego się pojawiło....
uwielbiam moje stołki, na których w miednicach rosną kwiaty.....jak wyglądają teraz ...
a takie były wcześniej...
tą lukę wypełniły "Zaczarowane Wrota", które uwielbiam
i zawsze przy nich przystaję....
i zawsze przy nich przystaję....
kredens już się wpasował w klimat tarasu.....a wyglądał nieciekawie:)
w altanie zestaw kluczy i bukieciki robione jeszcze na Zielną w sierpniu....
następnie idę z kawką do małego sadu... a tam malinki....
i kanki... W tym roku nie awansowały niestety....czekają na swoje 5 minut....
i kanki... W tym roku nie awansowały niestety....czekają na swoje 5 minut....
oglądam swoje sielskie zakątki....trawy... i zawracam do domu....
wracam do domu robić śniadanie....a tam też kwiaty....
i zaczyna się dzień;)
i zaczyna się dzień;)
była to taka sentymentalna podróż w czasie ....wyciszenie...wsłuchanie się w siebie....tak rzadko mamy na to czas.... ale lubię....wstać rano, raniutko w niedzielę......
złoty pyłek i całusy dla moich sympatyków:)))
Bea
Letnie, ranne przechadzki po ogrodzie...też to uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że jest to niezwykle urocze...pozdrawiam:))
UsuńMasz absolutnie bajkowy ogród....Nawet nie wiesz, jak bardzo Ci zazdroszczę... U mnie wszystko zaczynamy od nowa w związku z dużymi zmianami na działce. Ogrom pracy przed nami i lata czekania na taki efekt... Niestety, na ogród nigdy nie miałam czasu i to zaniedbanie to zawsze duza dla mnie przykrość. Tymczasem nacieszę się Twoim, bo jest co podziwiać. Widać Twoją pracę i serce włożone. A ranne niedzielne chodzenie z kawą po dworze, zwłaszcza w koszuli i szlafroku uwielbiam :) :) :) Buziaki serdeczne :)
OdpowiedzUsuńDorotko, nie wszystko można zrealizowac od razu, ale fajnie,że masz nowy cel....my też zimą będziemy obmyślać nową wizję ogrodu...a tymczasem cieszymy sie altaną i przesiadywaniem w niej razem i często z gośćmi....ona chyba przyciąga ludzi:))) Pozdrawiam miłej niedzieli:))
UsuńPiękne zakątki w ogrodzie. A kredensu aż mi szkoda na taras:)a te cudne thonetowskie krzesła...
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję....a kredensu szkoda mi było spalić i dlatego awansował na taras...niestety ma moc korników i nie sposób było inaczej go potraktować....cenię wrażliwe serce dla staroci;)) Pozdrawiam:)
UsuńTak jak bym tam była i kawkę piła,pachnie w całym kompie:)szkoda,że to koniec spacerku:)ale jeszcze wpadnę......przy okazji nowego wpisu:)Tymczasem serdecznie Cię pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajnie, serdecznie zapraszam na spacer i kawę:))
UsuńA mogę się pomiziać z pieskiem?
OdpowiedzUsuńOna tylko na to czeka....jest bardzo przyjazna:))
UsuńKochana, jesteś niekwestionowaną Mistrzynią ogrodowych kompozycji. Zachwycona jestem każdym zakątkiem, a kredens i skrzynka z niebieską emalią powaliły mnie na kolana. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńJuz widze Aniu Ciebie w akcji jak wszystko rozmieszczasz i dopasowujesz....ściskam i całuski:)
UsuńAle się rozmarzyłam. Ja weekendowe poranki spędzam z książką. Gdybym miała taki piękny ogród prześcigałabym się z Tobą w zachwytach. Może kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz , kazdy ma inne schematy, z ksiązką spędzam wieczory, a poranki na łonie natury:)) Pozdrawiam:))
UsuńTeż bardzo lubię takie poranki. Ja zazwyczaj spaceruję z kubkiem herbatki:) Pięknie u Ciebie kochana!
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko
Natalii, nie wyobrażam sobie, żeby u Ciebie było inaczej:))
UsuńBeatko w Twoim ogrodzie jest tyle magicznych zakątków :) Jestem pod wrażeniem zaczarowanych drzwi, gdybym miała ogród też bym takie miała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Aniu, te wrota uwielbiam, zawsze przy nich przystaje i marze jak Alicja w krainie czarów:))
UsuńKolumna jest ozdobiona klinkierem w ciekawy sposób. Płotek też mnie oczarował.
OdpowiedzUsuńMiło mi...ciesze sie ,że zaglądasz do mnie:))
UsuńPrawdziwie zaczarowany ogród. Uwielbiam takie swojskie klimaty. Takie krzesełka z giętymi oparciami stały w domu mojej babci.
OdpowiedzUsuńPiesek uroczy. Zdjęcia cudne. Proszę o więcej. :)
Krzesełka mam zdobyczne, trzecie zostało oryginalne nie malowane, takie spatynowane...Sonia jest słodka to prawda, dzieki za odwiedzinki, pozdrówka:)
UsuńJestem zachwycona Twoim ogrodem,ależ chciałabym takie poranki!!!
OdpowiedzUsuńTo juz u mnie rytuał...szkoda,że nadchodzi jesień, bo szlafroczek trzeba będzie zamienić na pelerynkę;)) Pozdrawiam ciepło:)
UsuńMagiczna wycieczka po Twoim ogrodzie:) Każdy zakątek zachwyca:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńDziekuje kochana, smam nie wiem jak to sie stało...ale magia działa:))
UsuńCudne masz miejsca do spacerowania!Można marzyć i podziwiać!
OdpowiedzUsuńBasiu podziwiac to mozna u Ciebie, królowe kwiatów....ale ...napisze emaila...pozdrawiam:))
UsuńRozmarzyłam się przy zaczarowanych wrotach! I pozostanę w tym rozmarzeniu przez resztę wieczoru. Pozdrawiam serdecznie! Asia
OdpowiedzUsuńAsiu, targałam te dzrwi, tarłam ,malowałam, bo od razu miałam wizję jak beda wyglądać... latałam po ogrodzie gdzie postawic, az wreszcie mają swoje miejsce i przeznaczenie:)) Tez przy nich sie rozmarzam.....
Usuńoj, jaki miły spacer...ja też co rano robię obchód mojego ogrodu...u mnie "trochę" mniej okazale niż u Ciebie ale tez kocham ten mój kawałek ziemi...
OdpowiedzUsuńU Ciebie tez duzo przedmiotów z duszą i romantycznie rozmieszczonych...ale kazdy tworzy swój klimat...pozdrawiam i dziekuję;))
UsuńCudnie. to był bardzo fajny spacer. masz piekne zakatki i fantastyczne pomysły na dekoracje ogrodowe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję i równiez pozdrawiam, paę dni temu nawet pokazywałam mężowi Twój ogród w gazetce, którą czasami przeglądam:))
UsuńPiękne zakątki stworzyłaś w ogrodzie, cudownie się w nim odpoczywa i spaceruje, pomysł z drzwiami, kredensem świetne. W dodatku masz klon palmowy!
OdpowiedzUsuńWięcej czasu na odpoczynek życzę.:)
Klon palmowy był posadzony 10 lat temu tak spontanicznie i teraz cieszy swoją urodą, fajnie,że Ci sie podobaja moje wrota:)) POzdrówka:)
UsuńZamyśliłam się, rozmarzyłam i, i "zawiesiłam". Tyle cudowności w Twoim otoczeniu...
OdpowiedzUsuńJa w niedzielę rano z kubkiem zielonej herbaty obchodzę moją kuchnię (w bloku, więc wiadomo jakiej wielkości, choć uchodzi za dużą).
Też tak na spokojnie ładuję akumulator na cały tydzień. Planuję swoją małą twórczość, pracę zawodową i powoli się budzę.
Cieszę się, że znów udało mi się do Ciebie wpaść i pooglądać cuda natury. Pozdrawiam i do kolejnej wizyty:))
Czas gonić do pracy...
Alinko, ja tez kiedyś chodziłam z kubkiem po moim M-3, no raczej ze szklanką:)) Myslę,że tak czy owak najwazniejszy jest ten czas zatrzymania się i rozmyślania,ciesze się z Twojej wizyty i zapraszam częściej. :))
UsuńŚLicznie to opowiedziałaś i pokazałaś. Po prostu masz ślicznie! ☺
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję....nieraz człowiek nie planuje a samo się realizuje...miło mi:) Pozdrawiam:)
UsuńWspaniały spacerek na początek dnia. Jest co podziwiać w Twoim ogrodzie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziekuje Alu i zapraszam częściej:))
UsuńFantastyczny spacer :-) Pięknie jest u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
FAjnie Kasiu,że pospacerowałaś razem ze mną....pozdrawiam:))
UsuńDzięki za spacer u Ciebie w ogrodzie.Pięknie masz urządzony.Taras mnie zauroczyl.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że juz mija czas letni ...mam nadzieję,ze i jesień będzie piękna i pozwoli się cieszyć ogrodem:)Pozdrawiam Małgosiu:)
UsuńCudny masz ogród Betko, prawdziwe marzenie. Ogród taki wymaga serca i pracy, ale daje wytchnienie. Natura potrafi się odwdzięczyć, za miłość i wejrzenie, za troskę,
OdpowiedzUsuńoddaje wszystko co boskie, urodę, wdzięk i woń całą, dając duszy radość niemałą. Na każdym kroku widzę Twoje uzdolnienia i zamiłowania artystyczne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Luciu, ja pokazuję małą namiastkę swojego otoczenia, zaś Ty w niesamowity sposób pokazujesz nam cały świat i wszystkie jego perełki, które warto zobaczyć....dziękuję za te niezwykłe słowa uznania i mocno ściskam:))
UsuńOj nie dziwię się, że z kubeczkiem kawy w ręku wędrujesz przez swoje królestwo.
OdpowiedzUsuńTwój ogród jest naprawdę piękny, oryginalny i widać w nim wielkie serce jego właścicielki:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pieknie to nazwałaś "Moje królestwo" i to chyba prawda...dzięki:))Pozdrawiam:)
UsuńMusiałam się cofnąć u Ciebie do tyłu z postami i nadrobić zaległości...
OdpowiedzUsuńI co Ja zobaczyłam? Piękną altanę, toć to domek z prawdzwego zdarzenia, to moja mizerotka może się przy Twojej schować! Też mi się taka marzy, ale to chyba osiągnę w innym życiu ;) Masz cudowny ogród, taki wielki i pełen kwiatów. U mnie to ciasnota, nie mogę zaszaleć z tym co bym chciała i zresztą sąsiedzi też napsują mi krwi, że za dużo podlewam, że za głośno, że za dużo biologicznego odpadu produkuję tym ogrodem, że jeszcze to i jeszcze sro..... Mówię Ci, najlepiej mieć swój własny dom i swój własy kawał ziemi. Dopiero po ostatnim pobycie w Polsce doceniłam ten spokój który ma moja Mama. Kiedys niecierpiałam tamtego miejsca a teraz widzę, jaki to luksus nie żyć w takim zagęszczeniu jak my... Najbardziej co mnie wkurza tutaj gdzie mieszkam obecnie to te ograniczenia.
Uściski serdeczne ślę! :)))
Dorotko, nieraz znajomi mi sie pytaja, czy mi tu nie jest nudno, smutno, a ja uwielbiam miec ta cisze i spokój, z dala od zgiełku ulic i ludzi. Wystarczy mi codzienne wyjscie do pracy i spotkania towarzyskie, poza tym jest ok. Fajnie,że altanka Ci sie podoba...czekałąm kiedy mnie odwiedzisz??? Równiez usciski:))
UsuńOch jak ja uwielbiam takie obchody poranne, często właśnie z kubkiem kawy w ręku, tak jak i u Ciebie :) Ostatnio w ten sposób właśnie spaliłam malinowy dżemik :( Wyszłam tylko na chwilę i wsiąkłam w ogród ;)Po powrocie musiałam wyrzucić i to co było dżemem i garnek ;)
OdpowiedzUsuńZ prawdziwą przyjemnością pospacerowałam z Tobą, cudnie masz w tym ogrodzie <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Piękne są Twoje sielskie zakamarki . Ja też lubię takie samotne poranki i nawet robię tak samo. Człowiek potrzebuje takiego dystansu i wyciszenia w samotności. Buziaki , idę nadrabiać trochę zaległości blogowe.
OdpowiedzUsuńPiękny, magiczny... ogród :) Nie dziwię się, że tak pięknie celebrujesz niedzielne poranki... :)
OdpowiedzUsuńSpacerowałam z Tobą, miło minął mi czas, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTez lubię wędrować po ogrodzie rankiem. a potem jeść na tarasie śniadanko. Piękne chwile.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się u Ciebie podoba. A te retro elementy są wspaniałe:)
Pozdrawiam:)