Witajcie;)
Dzisiaj będzie tak inaczej....nostalgicznie, refleksyjnie, religijnie, filozoficznie, efemerycznie....a to za sprawą Święta Matki Bożej Częstochowskiej i moich przemyśleń nad wiarą ,życiem, śmiercią i nieśmiertelnością.....jak również za sprawą literatury, którą ostatnio czytam, analizuję,...
Ponadto jakieś dwa tygodnie przed świętem Matki Boskiej Zielnej w jednym momencie naszła mnie myśl, że muszę juz zrobić w ogrodzie kapliczkę dla Matki Boskiej....co prawda juz dawno to stwierdziłam, ale jakos tak schodziło, aż tu nagle muszę i juz i myślałam jaka budkę zrobić, zanim mój M. zrobi coś z drewna jak planował.....no i wpadłam na pomysł....zgadłyście?? gdzie się schroniła nasza Opiekunka?? W żelazku starym starodawnym, odwróconym.....figurka pochodzi z rodziny męża, jest zamocowana ozdobiona różami i poswięconym bukiecikiem kwiató i ziół .....i jest na poczytnym miejscu wśród różaneczników i azalii... i tak bardzo mnie cieszy:)))
i mówię, że akurat przed samymi Świętami Maryjnymi, 15 sierpnia Wniebowzięcie N. Marii Panny, 26 sierpnia Matki Bożej Częstochowskiej i 8 września Narodzenie N.Marii Panny......to chyba był jakiś znak....natchnienie....czy jak tam kto chce niech mówi....ale ja swoje wiem:)))
To wszystko opisał w "Dowodzie", książka napisana bardzo ciekawie , jeden rozdział jest o nim jego chorobie, leczeniu, naukowych informacjach medycznych, a następny o Jego wizycie w zaświatach...i tak do końca aż do wybudzenia i całkowitego wyzdrowienia. Jest wiele odwołań do potęgi naszej świadomości, o tym jak wielka jest przepaść między duchowością a nauką., o wszechświecie...o synchroniczności dwóch światów.
Druga część 'Mapa nieba" to zbiór wyznań i listów różnych ludzi z całego świata z różnych okresów ich życia, którzy dzielą się informacjami, jakie sami przeżyli na pograniczu zycia i śmierci bądź byli świadkami różnych zdarzeń, Reasumując wszystko zmierza do wyjaśnienia istnienia duszy, życia po śmierci, obecności zmarłych wśród nas i znaków od Nich, które musimy nauczyć się rozpoznawać.
"Niekiedy...przemawia do nas inny świat. Używa języka i symboli zaczerpniętych z tego świata: czasami daje o sobie znać tak głośno jak grzmot, a kiedy indziej tak cicho jak uderzenie skrzydeł chrząszcza o szybę..."
"...Wszechświat mówi jednym językiem, a jest to język przepojony znaczeniem. Przenika ono każdy poziom wszechświata-nawet ten, w którym żyjemy, gdzie najtrudniej dostrzec jakikolwiek sens...."
"Gdy kończy się nasze zycie i powracamy do wyższych światów, spotykamy się z fascynującym zjawiskiem (...)To miejsce, w którym po raz kolejny przeżywany całe nasze ziemskie, liniowe zycie, lecz całe jednocześnie. Właśnie wtedy inne dusze widza naszą najlepszą, promienna wersje.(..) istotami które zachowują wszystko, co najlepsze, ze swojego pobytu na ziemi. Jeżeli mamy dorosłe dzieci pomyślmy o wszystkich odmiennych istotach jakimi były przez lata; noworodkami....pięciolatkami...nastolatkami(...) które z nich jest naszym prawdziwym dzieckiem? Doskonale znamy odpowiedź na to pytanie. Wszystkie!....
i tak dalej mogłabym przytaczać niezwykle interesujące fragmenty....dlatego powiem tylko, są to książki nie tylko dla wierzących, ale dla wszystkich, którzy chcą zgłębić, sens zycia, zastanawiają się nad istnieniem duszy, nieba....i zycia po śmierci.
Przyznam również, że ta tematyka interesuje mnie głębiej od czasu, kiedy pożegnałam na zawsze oboje swoich rodziców...a wraz z nimi odeszła część mnie samej.....
Chciałabym również przypomnieć o innych lekturach, które w ostatnim czasie przeczytałam i już polecałam, a głębsza wiedza na pewno ułatwia zrozumienie tych pozaziemskich spraw, równoczesnie mam nadzieję na jakieś Wasze propozycje czytelnicze:) Oczywiście wszystko dzisiaj w ramach Międzyblogowego kącika czytelniczego zainicjowanego przez Paulinę z Zielenie.
Polecam;
Czyściec- Ojciec Jan Witko,
Niebo istnieje naprawdę- Todd Burpo
Gdy przychodzą dusze-H.Bejda, M.Pabis,
Anioły nas nie opuszczają - e Martin
Co nam mówią zmarli - R. Roussel
oraz
Być jak płynąca rzeka, Alchemik, Brida, Walkirie - Paulo Coelho
Potem - G.Musso
Zaklinacz czasu- M.Alboom
Tam gdzie spadają anioły- D.Terakowska
Oskar i pani Róża, Pan Ibrahim i kwiaty Koranu
Na dzisiaj już chyba skończę, mam wrażenie, że mogłam co niektórych zadziwić, znudzić, zaintrygować...podejrzewam,że komentarzy będzie pewnie niewiele tym razem....ale miałam taką potrzebę serca podzielić się tym tematem....tematem rzeka. o którym nie z każdym można porozmawiać i nie zawsze jest na to miejsce i czas...przyznacie sami:))
Życzę udanego tygodnia, weekendu
i własnego wewnętrznego przewodnika:))
i własnego wewnętrznego przewodnika:))
Beata