piątek, 29 maja 2015

Candy i gracikowe sprawy

Kochane!

Po pierwsze CANDY!
Tak  jak wspominałam kiedyś, właśnie mija 2 lata mojego blogowania, więc z tej okazji małe co nieco na moje jubileuszowe Candy, tym razem nie są to do końca prezenty wykonane przeze mnie jak rok temu, ale niestety jestem tak zaabsorbowana ogrodem, że inne robótki są na dalszym planie...ale są;)  Przygotowałam dla Was 2 zielone koszyczki,wiklinowy wianuszek i kulę, kupon tkaniny lniano-bawełnianej w groszki  50 x 100 cm oraz serwetkę lub obrazek z kogucikiem szydełkowany przeze mnie:))
    tak więc zapraszam do zabawy  do dnia 20 czerwca 2015 r. .... a zasady dla Tych, którzy nie znają przypominam:


1. Pod postem potwierdź, że chcesz wziąć udział w Candy.
2. Zamieść banerek u siebie na blogu, jeśli taki prowadzisz wraz z linkiem do mojego bloga.
3. Zostań moim obserwatorem jeśli masz ochotę widzieć co się u mnie dzieje ciekawego:)
4. Jeśli nie masz bloga tez możesz brać udział podając do siebie dokładny adres www.

a dokładnie wygląda to tak jak poniżej, oczywiście bez kwiatków- babeczek, które służyły do sesji;)




Po drugie GRACIK!
W moim Graciku, że się tak delikatnie wyrażę namnożyło się różności, część z nich już mieszka w ogrodzie, reszta czeka w domu, na strychu, w garażu, pod wiatą....a jak wykończę altanę, to będzie przeprowadzka ......
Ostatnio pokazywałam Wam skansen w Wambierzycach i kilka zdjęć ze zbiorami, dzisiaj i w najbliższym czasie chcę Wam pokazać kila szczegółów ze Skansenu i mojego Gracika...

oto kolekcja żelazek, młynków, moździerzy w skansenie jest niezwykle imponująca, są takie modele jakich nie widziałam dotąd i te ażurowe podstawki....







i moja skromna  acz elegancka kolekcja:))










a na zakończenie kwiaty dla Was.  dla moich obserwatorów i odwiedzających, dla nowych obserwatorek, które ostatnio dołączyły oraz dla uczestników Candy.. kalina i czosnki z ogrodu...pozdrawiam  gorąco i wreszcie pogodnie na ten weekend;)
 Beata







piątek, 22 maja 2015

Koszyk z rojnikami, wiaderko z kwiatkami i różaneczniki z azaliami:))

Witajcie:))

W ogrodzie tak zielono, soczyście, różaneczniki kwitną przepięknie, wszystko wokół zachwyca i sprawia,że chciałoby się tylko tutaj przebywać a nie męczyć w pracy...chociaż może jest i przyjemna..ciekawa jestem jak Wasza praca, czy Was zadowala i czy nie oczekujecie już czwartku i piątku żeby zacząć weekend....zwłaszcza gdy pogoda dopisuje....:))
  Miałam zamieszczać zdjęcia z urlopu ale stwierdziłam,że z tym zdążę, a w ogrodzie wciąż się coś zmienia i muszę to uchwycić, zachować, uwiecznić ażeby kiedyś przeglądać i wspominać....nie wiem jak Wy, ale ja od czasu do czasu robię sobie takie foldery  "Dom i ogród 2013" np. Fajna sprawa zwłaszcza jak się przegląda po latach.....to i siebie człowiek widzi w innym - lepszym świetle:))



Rojniki mam wsadzone do glinianych doniczek i tak mi zimują, wszystkie funkie przesadziłam juz 2 lata temu w podłoże z kamyków, bo ślimaki okrutnie je traktowały, a bardzo je lubię, tzn funkie, nie ślimaki, i uwielbiam ten kącik z nimi, zauważcie jaki piękny kwiat jak gwiazda ma ta hosta, wcześniej jakoś tego nie zauważyłam, bo funkie nieciekawie kwitną najlepiej wyglądają teraz.... poniżej nowy nabytek powojnik "Jerzy Popiełuszko " podobno kwitnie od maja do listopada i jest bezkonkurencyjny, a kwiaty ma piękne, wczoraj były takie pełne już, poniżej  jeszcze nie w pełnym rozkwicie...




Moje azalie i różaneczniki tez maja swój kącik kwaśnolubny:) dokupuję systematycznie coś nowego i i kwitną w różnych okresach.... trochę te zdjęcia i kolaże wymieszane tematycznie, ale w ogrodzie też panuje lekki chaos:)











Mój ulubiony aniołeczek, wyżej róża gipsowa, a niżej maluśkie wiadereczko na klombie liliowo fioletowym...dalej orliki i czosnki a jeszcze dalej moje szybkonogie sąsiadki:))








I jeszcze migawki z domu....rosła kalina z liściem szerokim.... ale po sąsiedzku, tak mi się podobała,że nabyłam sadzonkę i juz u mnie zagościła w ogrodzie:) Wam tez się podoba? to taka miniaturkowa hortensja, próbuję ją zasuszyć....ale jest nieciekawa zasuszona niestety:(






Teraz pochwalę się wygranym Candy u Marysi z Atelier Marysi  otrzymałam okrągły obrusik ze wzorem do haftowania i kompletem muliny w odpowiednich kolorach...jest to dla mnie wyzwanie po latach:)) bardzo dziękuję Marysiu i mocno Cię ściskam;))  a Wy zajrzyjcie do Marysi i Jej kuferka i atelier !



 Przeczytałam kilka książek, ale nie wszystkie są warte polecenia,  "Dziewczyna w błękitnej sukience" podobała mi się chociaż nie jest to powieść z akcją, mimo to czytałam długo z wielkim zaciekawieniem.... to portret psychologiczny żony Karola Dickensa, która opisuje życie swojej rodziny u jego boku, człowieka niezwykle barwnego, uwielbianego przez wszystkich i mistrza pióra....


"Dziewczyna która uwielbiała kamelie" to prawdziwa historia "damy kameliowej" czyli Marii Duplesiss najsłynniejszej francuskiej kurtyzany. Niewiele mogę powiedzieć ponieważ dopiero zaczęłam czytać i jest interesująca...pamiętam film "Dama kameliowa" z Gretą Garbo juz bardzo dawno temu oglądany, ta historia zapewne będzie ukazana z innej perspektywy.


Na dzisiaj już dosyć mojego marudzenia, życzę Wam udanego i pogodnego weekendu...u mnie w podkarpackim niestety tydzień zimna i deszczu:(

Całusy:)))

poniedziałek, 11 maja 2015

Dolnośląskie impresje

Kochani:))
Witajcie po dłuuugiej przerwie..... moja nieobecność strasznie się przedłużyła. Po powrocie z urlopu, dopadła mnie grypa i dopiero po tym wszystkim  dwa tygodnie temu wróciłam do pracy a na blogi kilka dni temu.....  zaległości mam wszędzie gdzie nie spojrzę.... ale urlop bardzo się udał i było warto;))

Zwiedziliśmy kawał Dolnego Śląska , wypady były turystyczne i do rodziny, zdjęć moc, jeszcze nie obrobiona, trzeba posegregować i wybrać te fajne, bo obecnie pstryka się bez pamięci, nie tak jak dawniej 24 albo 36 i człowiek się zastanawiał przed zrobieniem czy warto, a teraz się zastanawia które zostawić....:)) Pokazuję  Wam więc kilka z Książa, Kudowej, Polanicy, Lądka Zdrój.










Powyżej z Parku narodowego Gór Stołowych -Błędne skały, a dla mnie obłędne, są cudne i niepowtarzalne, nie chciałam stamtąd wychodzić bo znów mnie zachwyciły jak przed laty... a poniżej Wambierzyce i Bazylika Matki Bożej Królowej Rodzin za dnia i wieczorem. Wambierzyce to mała Jerozolima po całej miejscowości rozmieszczone są kapliczki, historia tego miasteczka i cudów , które dokonały się tutaj niezmiernie zadziwia i fascynuje.... a opowiedziała nam o tym niezwykle pasjonująco pani Ewa, która oprowadza wycieczki i jest z tym miejscem bardzo związana.... 



nie omieszkaliśmy w Wambierzycach obejrzeć Skansen, w którym właściciele nagromadzili ogromne ilości wspaniałych wiekowych eksponatów


Okoliczności pozwoliły na to aby również pojechać do Pragi, ale tylko na jeden dzień...czyli o kilka dni za mało, gdyż tego pięknego miasta nie można zwiedzić w jeden dzień, co najwyżej zasmakować......tutaj z moim małżonkiem  w ogrodach zamkowych, a poniżej różne migawki z wybranych miejsc...




W  takim telegraficznym skrócie wszystko, gdyż pewnie bym jeszcze nie napisała tego postu chcąc zamieścić więcej.... oczywiście miedzy tymi atrakcjami  nie zapomniałam o szydełku:))
i wydziergałam zaplanowaną wcześniej sukienkę, ale o tym już następnym razem....

Fajnie znowu być z Wami... teraz sezon ogrodowy, kwiatowy....odświeżanie dekoracji domowych, tarasowych...oj będzie się działo... a u wielu z Was już się dzieje...muszę na nowo wniknąć między Was.... a w tym miesiącu mija  2 lata mojego blogowania i muszę coś przygotować na tę okoliczność...
tymczasem całuśne pozdrowienia dla Wszystkich;))
Bea


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...