Witam!
Żeby nie było nudno to zamiast szycia trochę odmiany musi być, a więc filcowanie, które ostatnio trochę odłożyłam, ale na sezon jesienno-zimowy zapragnęłam mieć poncho. Takowe czarne wisiało w szafie, więc go trochę podrasowałam i kolory dodałam....
Oczywiście nie mogło zabraknąć do niego biżuterii, tak więc bransoletka i kolczyki..... a że byłam w transie to jeszcze dodatkowy komplet do innej kreacji w granatowym kolorze,
przy tej okazji bardzo Wam dziękuję za ostatnie miłe komentarze dotyczące mojej zimowej torebki vintage i innych krawieckich poczynań:))
Ostatnio zaserwowałam Wam pyszne babeczki czekoladowe, jednakże mój odręczny przepis okazał się nieczytelny, ale ja po prostu oduczyłam się pisać ręcznie, a jak juz muszę to piszę okropnie szybko i bazgrolę... dlatego dzisiaj przepis dokładny i ładny:)
BABECZKI CZEKOLADOWE
z płynącym środkiem
proporcja na ok. 8 babeczek
150 g masła
150 g gorzkiej czekolady ( najlepiej Wedel lub Terravita, jako, że raz użyłam innej ,a miała słony posmak)
Roztopić razem w wodnej kąpieli i ostudzić
4 jajka
8-10 dag cukru
7-8 dag mąki pszennej
Całe jajka ubić z cukrem na puszystą masę, Delikatnie połączyc jajka z wystudzoną czekoladą, a następnie przesiać do tego mąkę i delikatnie wymieszać. Ja obecnie daję po ok 1/2 szklanki cukru i mąki, nie ważę.
Foremki natłuścić, masłem lub margaryną, wysypać kakao, Do każdej wlać ciasto do 2/3 wysokości a następnie zamrozić na co najmniej 2 godziny. Można przechowywać takie zamrożone do ok. miesiąca.
Piekarnik nagrzać do 170-180 stopni ok. 10 minut wstawić zamrożone babeczki i piec od 13 do 15-17 minut, nie dłużej bo się całe w środku upiecze, a ma być lejące. Następnie natychmiast wykładać na talerzyki odwracając foremkę do góry dnem.
Dodatki: najlepiej smakują z lodami, lub mrożonymi owocami;maliny, truskawki, borówki no i kleks bitej śmietany.
Uwaga: Za pierwszym razem mogą sie nie udać, ale to nic i tak są pyszne, ja dopiero po kilku razach wyczułam kiedy je wyjmować, a mianowicie gdy na środku babeczki widac jeszcze nie upieczony środek to wtedy! Niektórzy mówią, że to babeczki z płynnym sercem, ale mnie sie to okreslenie nie podoba. A zrobiłam je jak o nich usłyszałam, ale wcześniej nie jadłam i są rewelacyjne, zwłaszcza, że mogą leżec w zamrażarce i czekać na okazję albo na smaka:))
Dorotko, przepraszam,że nie wysłałam Ci meila z przepisem, ale dopiero teraz sobie przypomniałam, wybacz:(
tak wyglądaja babeczki zamrożone w foremkach, a tak upieczone do zjedzenia
tu się chwalę filiżanką, którą podarowała mi koleżanka z wycieczki do Barcelony , z mozaiką Gaudiego,sławnego architekta, który swoje projekty realizował m.in w Hiszpanii i Katalonii. a można je podziwiać do dziś...
A teraz cos z innej półki a raczej parapetu:)) Moja mania i magia okna, zauważyłam,że Wy również dekorujecie nie tylko okna, ale i parapety, ja uwielbiam zmieniać firanki, falbanki, lambrekiny,upięcia i dekoracje okienne, co widac jak niżej...)) i zauważcie te esy floresy na firankach i dekoracjach, nie wiem dlaczego ale uwielbiam ten motyw:))
Niedługo święta, więc znowu coś się zmieni, a tymczasem dekoracja adwentowa stołu w salonie, po mału wprowadzam czerwony kolor, po raz pierwszy zresztą u mnie w domu.....
Dziekuję Wam na dzisiaj i mocne czerwone buziaki
Beata
Słodkiego jeść nie mogę, więc na babeczki nawet nie spojrzałam, ale poncho rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńTo szkoda Aniu, mam nadzieje, że to chwilowe, pozdrawiam:)
UsuńFilcowanie to dla mnie czarna magia, ale twoje ponczo wygląda wspaniale!! dzięki za super przepis - na pewno skorzystam!!
OdpowiedzUsuńMadziu filcowanie na sucho jest proste, gorzej na mokro, dzieki za komplement:)
Usuńponczo ci wyszło piękne kiedyś filcowałam ale mnie to nie pociągało nie mniej jednak prace innych zawsze podziwiałam - pięknie masz w oknie kuchennym a pzrepis na babeczki zabieram ze sobą - dziękuję bardzo - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMnie w filcowaniu pociaga to,że kazdy wzór jest inny niepowtarzalny:)
UsuńOzdobione ponczo jest teraz bardzo ładne. Ładnie wygląda firanka w "esy floresy" i ozdoby na parapecie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Gigo miło Cie znowu gościć, pozdrawiam również:))
UsuńPiękny stworzyłaś komplet, zupełnie nie znam tej techniki. Dziękuję za dokladną recepturę , ostatnio przepisalam ale już widzę że muszę trochę skorygować. Spodobały mi się te babeczki ,że można je zamrozić i niespodziewany gość nas nie zaskoczy.Jak wyjdą pochwalę się na blogu Piękne masz firaneczki , te kryształki dodają wiele uroku. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marii, filcowanie jest ciekawą techniką, którą musiałam wypróbować i mam kilka drobiazgów, całusy:)
UsuńBeatko, bardzo dziękuję za przepis na babeczki.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda Twoje ponczo. Podobają mi się również dodatki.
Sądziłam, że tylko ja mam manię ozdabiania parapetów okiennych.
Robię tak bo lubię i podoba mi się taka dekoracja.
Pozdrawiam serdecznie:)
TAk dekoracja na oknie podkreśla charakter pokoju, takie mam wrażenie, a babeczki mam nadzieje, że posmakują:)
UsuńFilcowane- jest piękne!
OdpowiedzUsuńMasz racje Basiu, każdy wzór jest inny, niepowtarzalny:)
UsuńBabeczki pychotka... ponczo wyszło ci pięknie kochana. I już klimat świąteczny u Ciebie... Lubię czerwony kolor na swięta!!!
OdpowiedzUsuńkochana, ściskam cieplutko
W tym roku mam zamiar zastosowac czerwone dodatki na Świeta i jestem ciekawa, jak to będzie??
UsuńBardzo eleganckie zdobienie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Anieliq:)
UsuńBardzo podoba mi sie poncho. Uczylam sie filcowania ale zawsze brakuje mi cierpliwoścido skonczenia tego co zaczelam:) ppozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz racje, ta technika wymaga cierpliwości, zwłaszcza filcowanie na mokro, bo na sucho idzie szybko:) Dziękuje za odwiedziny;)
UsuńBardzo podoba mi się twoje filcowanie :) Wspaniała biżuteria ! Pięknie zaaranżowałaś okno tak subtelnie i ze smakiem. Twoje babeczki Beatko wyglądają przepysznie. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńAniu zaserwuj babeczki mężowi;)) Dzieki za miłe słowa, pozdrawiam:)
UsuńTeż lubię filc ( ponczo wyszło swietnie ) a okno i jego ozdabianie to uwielbiam ;)))
OdpowiedzUsuńI wiesz mam podobny przepis na babeczki tylko se
dumałam o tym , że mi nie wyjdą hihi i że mrozić trzeba
ale co mi tam sprubuję bo uwielbiam płynny środeczek !!!
Teraz to napewno bo mi dużego smaka zrobiłaś !!!
Uściski serdeczne ślę z mroźnego pomorza !!!
Kochana podobno to mrożenie daje większą gwarancje, ze sie udadzą i w środku nie zetną, dzieki za opinie pa pa:)
UsuńŚliczne poncho. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)
http://wharmonii.blogspot.com
Dziękuje bardzo i pozdrawiam:)
UsuńTwoje ponczo ślicznie wygląda. Ozdoby na parapetach i fikuśne firanki super wyglądają.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna firaneczka z kryształkami.
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu.
Lubię te kryształki na tasmie, bo faktycznie dekoruja i odbijają światło:)
UsuńPięknie wygląda teraz twoje ponczo trochę go rozweseliłaś. Dekoracje okien piękne zwłaszcza te ostatnie okno wpadło mi w oko. W tym roku też myślę o czerwonych dodatkach w świątecznych dekoracjach:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDZiekuje Moniko, ja pomału wprowadzam tą czerwień:)
UsuńPodziwiam, bo wiem ile pracy kosztuje utrzymanie okien i parapetów w takiej czystości.
OdpowiedzUsuńPomysły dekorowania świetne, pozdrawiam serdecznie !
Bardzo dziekuje i pozdrawiam:)
UsuńPrzepiekne to Twoje filcowanie!
OdpowiedzUsuńChetnie bym ozdobila parapety, ale ich nie mam..I zaluje:(
Pozdrawiam goraco:)
Ojej to ciekawe, ale jeszcze może kiedys to sie zmieni:)
UsuńPodziwiam Twoje zdolności, poncho wyszło przepięknie, z "charakterem". Esy-floresy miałam na białych zasłonkach, które wywędrowały do mieszkania mojej córki, jej również bardzo się spodobały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie, że poncho sie podoba, ja też go lubie i chętnie ubieram:))
UsuńPonczo pięknie ożywione:) Ja z firankami mam odwrotnie, jak już mi jakieś podpasują, to mogą wisieć i wisieć.. wypiorę, wyprasuję i dalej wiszą:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKochana, ja natomiast wciąż przemieniam i juz własnie nadeszła pora, żeby pozmieniać, hi,hi:)
UsuńPięknie przystroiłaś okna ,firanka co jedna to ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńO filcowaniu nie mam pojęcia ,ale efekt bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam cieplutko.
No mam tą manię firanek, w szafie pólki pełne, a filcowanie trzeba polubić, pozdrawiam:))
Usuńlove the felted poncho, beate:) your window laces are gorgeous, too! thanks for sharing the yummy recipe!
OdpowiedzUsuńThank you, Lynn White:)
UsuńYour poncho and jewelry are beautiful! You are very talented. The recipe you shared looks so yummy!
OdpowiedzUsuńMary Alice
Your decorations are beautiful, thanks Mary Alice:)
UsuńZabieram się do filcowania , zabieram ale jak widzę takie cuda to rezygnuję przecież ja tak nigdy nie zrobię !
OdpowiedzUsuńDroga Ewo filcowanie nie jest trudne, zwłaszcz to na sucho, spróbuj, a zobaczysz ciekawe efekty:)
UsuńWhat a beautiful felting project, Beata. Your chocolate cupcakes look so cute and the window treatments are lovely, soft and romantic. How creative you are!
OdpowiedzUsuńPoppy
Thank you, I love the scenery:)
UsuńBeatko jest niesamowita, cudne te efekty filcowania. Twoje inspiracje domowe bardzo przypadły mi do gustu, moje klimaty. Ja planuję powoli zmianę wystroju na święta od przyszłego weekendu, tylko, tak jakoś nie mam do tego głowy i jeszcze grypa mnie dopadła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie,
Dziekuje Basiu, jak tak sobie co rusz to cos innego dłubię:)) pozdrawiam:)
UsuńFiliżanka obłędna ! Babeczki z płynnym środkiem niezwykle kuszące. Pomysł z ponchem trafiony, podrasowane że hej! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne jest to poncho! Nigdy nie próbowałam filcowania ale bardzo mi się taki efekt podoba. Dekoracje cudne! Ja też kocham piękne firany i lubię poszaleć na parapetach.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Ale Ty jestes zdolna. Pieknie i swiatecznie sie juz Ciebie w domu zrobilo :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażasz sobie nawet, jak ja bardzo kocham babeczki!
OdpowiedzUsuń