Witajcie!
Sezon wakacyjny zakończony, bo letni jeszcze nie, na to hej - sobotę spędziliśmy w gronie przyjaciół przy grillu, ognisku i kociołku!
Ponadto okazja była jeszcze jedna, a mianowicie zakończyliśmy pierwszy etap budowy altany rozpoczętą w sierpniu br. Altana-grillownia była naszym marzeniem od dawna, ale zawsze było "coś" i ciągle było odkładane na bok, a ja marzę, żeby przenieść moje rekwizyty i cały składzik do takiej altany, może w końcu to się ziści.
Tak więc, zaczęłam od przygotowania menu na grilla i na kociołek, poprzez dekorację stołu. Mmój ślubny przygotował palenisko, albowiem teraz już ok. godz. 20 robi się zimno więc w planie było ognisko. Ognisko się odbyło, zjedliśmy pyszne danie z kociołka, kiełbaskę i jabłka pieczone na patyku, a na końcu ziemniaki z masełkiem ziołowo-czosnkowym...
ale proszę zobaczcie sami...
zauważcie, że na środku stołu rolę wazonika pełni dawna butelka ze śmietany, mój niedawny upragniony nabytek...
a tutaj przykład odnowienia starych drewnianych krzeseł z odzysku...
muffinki musiały być...:))
no i oczywiście odrywana ziołowa bułka drożdżowa pycha!! do dań z grilla...
gwoździem programu był kociołek, kto nie ma niech nie zwleka, można podać proste pyszne danie;
KOCIOŁEK - smarujemy olejem, obkładamy boki słoniną i boczkiem oraz liśćmi białej kapusty, następnie układamy na przemian, pokrojone w kostkę ziemniaki, marchew, pietruszkę, cebulę, buraczki i mięso karkówka lub łopatka wcześniej w marynacie 2-3 godziny. Dodajemy tez zieleninę pokrojoną drobno i wszystko oprószamy solą i przyprawami do smaku. Na wierzch liście kapusty i wiórki słoninki- zamykamy szczelnie i na ok.1 godz. do ogniska a najlepiej do żaru! Jest pyszne!
a tutaj otwarta bramka więc zapraszam do mnie serdecznie:)))
grill jak zawsze tradycyjnie, ale tym razem to ognisko było najlepszym rozwiązaniem i przyjemnym wspomnieniem dawnych czasów, ogień stwarza całkiem inny klimat niż grill...
kierownik imprezy już na początku zabronił skoków przez ognisko i miał rację;))
i wspomniana wcześniej wzmianka o altanie, która powstała w 2 tygodnie, dzięki super ekipie!!
wreszcie zakończyłam moją relację, ale i tak nie oddam wrażeń z imprezy, przygotowań było trochę ale zawsze warto spotkać się ze znajomymi i oderwać się od rzeczywistości,dziękuję za cierpliwość i zapraszam ponownie już niebawem.
Dziękuję za wszystkie Wasze odwiedziny i wpisy :))
no nie! jak ja głodna jestem, to tutaj taki kociołek! mogłaś podać ostrzeżenie w tytule :-) altanka rewelacyjna, ognisko również. Widać że ipmprezka się udała :-)
OdpowiedzUsuńTak, tylko nie zamieszczałam zdjęć towarzystwa,bo musiałabym otrzymać ich zgodę, a róznie to bywa, pozdrawiam;))
UsuńKrzesełka w moim, ostatnio ulubionym kolorze, ładnie się skomponowały z obrusem....narobiłaś mi smaka, zwłaszcza tą ziołową bułą drożdżową :D Altanka zapowiada się rewelacyjnie.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńP.S
Obrus w owieczki i świnki uszyłam z jakiejś zasłonki bo stwierdziłam, że będzie fajny właśnie w plener.:)
UsuńKrzesełka w moim, ostatnio ulubionym kolorze, ładnie się skomponowały z obrusem....narobiłaś mi smaka, zwłaszcza tą ziołową bułą drożdżową :D Altanka zapowiada się rewelacyjnie.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńP.S
O matko i córko!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń...ale to wszystko pięknie opisałaś i pokazałaś!!!
Ta altana, to prawie jak garaż wielka! Szczerze zazdroszczę, Ja tylko o takiej mogę pomarzyć. W przyszłym roku chcę mieć na ogródku, ale nie będzie taka wykwintna (i duża!) jak Twoja.......... Roczej obmyśliłam sobie coś w rodzaju "bawionki" w krzakach... hehe! ;)
Wrzuć mi przepisik na tą bułę, bo ślinka cieknie... ;)
W altanie przewidziany jest grill i wędzarnia oraz duży stół biesiadny, dlatego taka duża:)) Przepis na bułkę będzie bo pyszna!
Usuń...trzymam za słowo! ;)
UsuńZapach tego kociołka jest powalający, bo czuję go aż tutaj, jak mój M wróci z wyjazdu chyba będzie mi musiał upichcić te dobroci, bo dawno ich nie jadłam, a lubię...:) Ale powalił mnie ten chlebek z ziołami, musisz koniecznie pochwalić się jak go robisz, bo ja uwielbiam takie dodatki...O Boże już mi ślinka leci....:) Buziaki i czekam na przepis...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wzbudziłam trochę apetytu w związku z tym przepis gwarantowany:))
UsuńKociołek jest rzeczywiście pyszny też coś takiego robię. Zaciekawił mnie jednak ten chlebek z ziołami, może wrzucisz jakiś przepis. No chyba, że to tajemnica rodzinna :))) Pozdrawiam Monika :)
OdpowiedzUsuńPrzepis oczywiście będzie i sposób przygotowania, bo jest inny niż tradycyjny:))
UsuńMmm...ale pysznie tu u Ciebie... A wiesz, ja już zapomniałam, że take butelki do śmietany kiedyś były. Ech, dzięki Tobie i tej butelce cofnęłam się w świat dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
A w ostatnim tygodniu dostałam jeszcze butelkę z kefiru, teraz czekam na cud i dużą butlę z mleka:))
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńwpadłam tu po raz pierwszy i stwierdzam że już tu zostaję bo tu jest bajecznie pysznie ...bułka odrywana apetyczna że ślinka cieknie ,kociołek znam i bardzo lubię a dekoracja stołu cudownie wiosenna ...
pozdrawiam ciepło i pytam czy mogę sobie dodac Twój blog do mojej listy blogów ?
Witam serdecznie na moim blogu rozmaitości i w gronie obserwatorów, Beata:))
UsuńJej mam też taki garnek i jeszcze nigdy go nie używałam.Dzięki Tobie następny sezon będzie jego:)
OdpowiedzUsuńWcvzoraj zrobiłam babkę i nie mogę się nachwalić!!!Dziękuję za przepis!!!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się udała, pozdrawiam:))
UsuńWe're a gaggle of volunteers and starting a new scheme in our community.
OdpowiedzUsuńYour website provided us with useful information to work on. You've done an impressive activity and our entire neighborhood will likely be grateful to you.
Here is my web site; KSW 28 na zywo